Goethe na łożu śmierci ponoć błagał o mehr licht. Można domyślić się, że chodziło mu o prostą potrzebę ujrzenia odrobiny dziennego światła, którego z pewnością szczędzono choremu. Interpretuje się jednak te słowa przede wszystkim jako swego rodzaju motto pisarza i jako przesłanie do potomnych, by kierowali się oświeconym rozumem. Oczywiście światło samo w sobie ma moc demoniczną. Jest tak cenne, że za jego niesienie zostaje się upadłym aniołem lub cierpi się prometejskie katusze. Jego użycie sprowadza ludzi na drogę buntu przeciw Bogu i bogom, co wiąże się z wiecznym cierpieniem i ciągłym niezaspokojeniem. Jednak sięgnięcie po ten boski atrybut jest pokusą nie do odparcia. Powiedziałabym nawet, że podobną tej, której zawsze ulegam, będąc w drodze, w niemal każdym mieście. Pokusa uchwycenia nosiciela światła, ujrzenia wcielenia buntu. Być może to właśnie lucyferyczna moc tkwi w pięknie latarni, które kuszą swym wdziękiem zbłąkanych wędrowców. Tego nie wiem, ale jestem skłonna przyznać tej myśli nieco racji.
Dziś mam wieczór z latarniami Hiszpanii. Jedne przyciągają wzrok swoją ornamentyką, inne prostą malowniczością, jeszcze inne wyrafinowanym kształtem. Są też takie, które pełnią kilka funkcji, będąc jednocześnie i kwietnikiem, i zegarem. Są też dzieła sztuki, które wyszły spod dłuta znanych artystów. Zapraszam do wędrówki ich śladami.
A Coruńa |
Madrid |
![]() |
Muxia |
![]() |
Ourense |
![]() |
Padrón |
Salamanca |
Granada |
Granada |
Granada |
Malaga |
![]() |
Jerez |
![]() |
Jerez |
![]() |
Jerez |
![]() |
Jerez |
![]() |
Sevilla |
![]() |
Sevilla |
![]() |
Sevilla |
![]() |
Sevilla |
![]() |
Sevilla |
![]() |
Sevilla |
Bilbao |
Bilbao |
Bilbao |
![]() |
Gijón |
![]() |
Gijón |
![]() |
Gijón |
![]() |
Girona |
Lugo |
![]() |
Lugo |
![]() |
Oviedo |
![]() |
Oviedo |
![]() |
Pamplona |
San Sebastian |
San Sebastian |
San Sebastian |
![]() |
Santander |
![]() |
Santander |
![]() |
Santander |
Bilbao |
Valencia |
Valencia |
Barcelona, latarnia wg projektu Gaudiego |
A Toledo? ;)
OdpowiedzUsuńno nie było mnie tam jeszcze :(
OdpowiedzUsuń17 stycznia jest w Chinach dniem latarń:) http://turystyczny1.home.pl/aktual.html
OdpowiedzUsuńAleż oni mają fascynujące święta. Witkacy po jednej ze swoich peyotlowych sesji napisał, że Chińczycy musieli znać tę odmianę kaktusa, bo inaczej nie wymyśliliby tych wszystkich smoków :)
Tak, Chiny to w ogóle inny świat :).
OdpowiedzUsuńMogę Ci fajną fotkę latarni (a właściwie ogromnej lampy) ze starej poczty w Toledo wysłać ;). A przy pierwszej najbliższej okazji pojedź tam koniecznie! Ma podobny klimat do Salamanki i Segowii... piękne jest :).
Podeślij. Albo napisz u siebie jakiś piękny post z tą lampą w tle:)
OdpowiedzUsuńTe okazje nie tak często się zdarzają... toteż trzeba im pomagać:)
Vale, napiszę :). Ale najpierw musi mi się zrodzić koncepcja ;).
OdpowiedzUsuńPomagać i przede wszystkim łapać! :)
Hiszpańskie lampy..super :)
OdpowiedzUsuńDla mnie barcelońska wygrywa, ale reszta też piękna!!!!!!! ;]
To łapać te koncepcje, bo one szybko potrafią biegać i tylko zadyszki można dostać, gdy się uprą;)
OdpowiedzUsuńA barcelońska lampa jest ciekawa, ale jakoś nie padłam z zachwytu:) Trochę mnie odstrasza zakończenie podobnego do tych hełmów z Pedrery:)
Wyjątkowo piękna latarnia widniej na okładce GRY ANIOŁA :)!
OdpowiedzUsuńhttp://1.bp.blogspot.com/_TXYyD1J5Td8/TN2LMqsMAHI/AAAAAAAAAAU/wtxdcJSbbhQ/s1600/gra_aniola_zafon.jpg
Faktycznie! Trzeba ją odnaleźć! :)
OdpowiedzUsuń