![]() |
Almería |
Pakuję walizkę, kupuję tani bilet i lecę do kraju tego, gdzie co prawda kruszyny chleba nie podnoszą z ziemi przez uszanowanie dla darów nieba, ale gdzie proste prawdy przebijają na wylot. Do kraju, gdzie mam być szczęśliwa, bo świeci słońce, ludzie są otwarci i częściej się śmieją. Do kraju, gdzie ilość i jakość zabytków onieśmiela z zachwytu miłośnika kultury.
Lecę do tego kraju, a tam prosto w oczy mnie pytają, czy jestem szczęśliwa.
Jestem szczęśliwa?
"Trzymałem szczęście za ogon; wyrwało się, zostawiając mi w ręku pióro, którym piszę."
OdpowiedzUsuńS.J.Lec
uwielbiam trafność jego myśli nieuczesanych
OdpowiedzUsuńNa stałe Kokietrio już wyjechałas? czy podróz tylko?
OdpowiedzUsuńSaludos!
To podróż tylko. "Na stałe" to straszna perspektywa :)
OdpowiedzUsuńtam bardzo kradną...Uwaga!
OdpowiedzUsuń