Z ARCHIWUM | Szkice hiszpańskim piórkiem | 2 kwietnia 2011
Południe Hiszpanii przyciąga mnie tak bardzo być może dlatego, że właśnie tam żywa jest wciąż niepowtarzalna hiszpańsko-żydowsko-arabska nuta. Muzyka sefardyjska, stworzona przez Żydów zamieszkujących Półwysep Iberyjski w średniowieczu wraz z końcem rekonkwisty i okrutnymi tego konsekwencjami rozniosła się po świecie. Jednak dzięki wolności, jaką cieszyli się oni pod panowaniem arabskim, ludzkość zyskała wzruszające, pełne emocji melodie. Był to okres świetności kultury sefardyjskiej, zarówno pod względem rozwoju sztuki, jak i nauki. Mimo późniejszych migracji jednym z najważniejszych ośrodków, i przecież też kolebką, kultury sefardyjskiej pozostaje Andaluzja, a w szczególności Córdoba. Krążąc po mieście starymi uliczkami, nie sposób nie dostrzec przeogromnego wpływu na tożsamość tego miejsca kultur: żydowskiej, muzułmańskiej, czy także cygańskiej. Z murów dochodzą dźwięki przeszłości, na synagodze nadal widnieją ornamenty w stylu mudejar, a meczet uchodzi za jeden z najpiękniejszych w Europie. Będąc w Kordobie, warto zajrzeć do Casa de Sefarad i posłuchać historii oraz tej tradycyjnej muzyki na żywo.
![]() |
Córdoba, wnętrze sefardyjskiego domu |
"(...) ona pochodziła z rodziny Żydów sefardyjskich wygnanych z Hiszpanii w tysiąc czterysta dziewięćdziesiątym drugim roku przez Królów Katolickich. Mówiła po Hiszpańsku tak, jak mówiono w piętnastym wieku, a jej rodzice czytali sefardyjskie gazety pisane językiem Prałata z Hity i Fernanda Rojasa i śpiewali hebrajskie pieśni na cześć hiszpańskiej ziemi. Przechowywali, jak wszyscy sefardyjczycy, klucze od swoich dawnych kastylijskich domostw zawieszone na gwoździu w swoich nowych niemieckich mieszkaniach, w oczekiwaniu na upragniony - choć minęło już cztery wieki z okładem - dzień powrotu na Półwysep Iberyjski.
- Hiszpanio - mówili chórem rodzice i krewni Raquel podczas wieczornych modłów - Hiszpanio, matko niewdzięczna, wygnałaś swoich synów Żydów, którzy tak cię kochali, ale nie żywimy do ciebie urazy, jesteś naszą uwielbianą matką i pragniemy tylko przed śmiercią któregoś dnia wrócić do ciebie, Hiszpanio kochana..." (Carlos Fuentes, Lata z Laurą Diaz)
Muzyka sefardyjska łączy w sobie nuty tych wszystkich kultur. Mimo iż Żydzi sefardyjscy posługiwali się również arabskim, hiszpańskim i hebrajskim, to jednak ich językiem był ladino, znany również jako spaniolski. Więcej o historii tej muzyki możecie przeczytać tutaj. A ja zachęcam do posłuchania jednego z najpiękniejszych głosów świata, śpiewającego w jednym z najpiękniejszych języków. Pieśniarka muzyki sefardyjskiej dziś. Czyste emocje, zero pozoru.
Jak ja Cię dawno nie czytałam, a tu tyle nowości juz się biorę za lekturę!
OdpowiedzUsuńa ja dawno nie pisałam
OdpowiedzUsuńPolecam nagranie Savalla z Figueras "Secular music from Christian and Jewish Spain". W swoim rodzaju fantastyczne.
OdpowiedzUsuńojej, to rzeczywiście jest piękne!
OdpowiedzUsuńWłaśnie piszę pracę licencjacką o muzyce Żydów sefardyjskich :) Założyłam także bloga o moim pobycie w Hiszpanii: http://villenespana.wordpress.com/
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że ktokolwiek poza mną ma w Polsce pojęcie, że ona istnieje :D Tyle, że wkradł Ci się tutaj dość poważny błąd: chociaż nazywa się ją muzyką Sefardyjczyków, nie oni ją stworzyli. Oni jedynie wynieśli poza Półwysep Iberyjski i zachowali w niezmienionej formie tradycyjne kantygi i romance starohiszpańskie.
Witaj proszę o kontakt to bardzo pilne ma związek z Twoja pracą licencjacka proszę o.maila Iza_szafranska@interia.pl
UsuńPrzepraszam za dublowanie wpisów, ale właśnie odsłuchałam zamieszczone przez Ciebie nagranie... i dziwię się, że wybrałaś "Halleluyah" Yasmin Levy. To tak naprawdę nie jest tradycyjna ballada sefardyjska, ale cover "Halleluyah" Rufusa Wainwrighta ;)
OdpowiedzUsuńZ dorobku Levy ja wolę chociażby "Adios Kerida" -> http://www.youtube.com/watch?v=DdcusOXh_f8
Długo moją ulubioną pieśnią sefardyjską były "Ya salio de la mar" -> http://www.youtube.com/watch?v=qLwcHLrY884 albo "Durme, durme" http://www.youtube.com/watch?v=RnhvwSJk_GQ
Warto też posłuchać tego: http://www.youtube.com/watch?v=18qheVgPJac&feature=fvst, http://www.youtube.com/watch?v=PAzF61SxdJA, http://www.youtube.com/watch?v=m0yENso9jag (śpiewać zaczynają w 4:40), http://www.youtube.com/watch?v=fzDGLCCn6j8, http://www.youtube.com/watch?v=nFKN0CgQcpk
Mogłabym na ten temat pisać godzinami :)
Hallelujah jest Leonarda Cohena, wykonanie Rufusa to także cover na Shrekowy soundtrack :)
UsuńVill, dziękuję za odwiedziny i komentarz.
OdpowiedzUsuńZ tego artykułu (http://www.jewish.org.pl/index.php/pl/muzyka-mainmenu-64/90-muzyka-sefardyjska.html) wynika, że jednak muzyka sefardyjska była tworzona przez Żydów zamieszkujących południe Półwyspu Iberyjskiego. Oczywiście, jak wiemy, ten obszar to istny tygiel kultur, zatem wpływ na tę muzykę (i całą kulturę) mieli i Arabowie, i Chrześcijanie, i inni.
A powiedz, kto stworzył tę muzykę?
Vill, teraz w sprawie "Hallelujah". Jest to najpiękniejszy (dla mnie) utwór Yasmin. Chociaż nie reprezentuje muzyki sefardyjskiej zbyt dobrze, warto go było tu zamieścić:) Ale w sumie "Adios Kerida" też jest boskie! :)
OdpowiedzUsuńJa też myślałam, że nikt kompletnie nie interesuje się muzyką sefardyjską. A tu proszę jaka niespodzianka:)
OdpowiedzUsuńinteresowanie się czymś to duże słowo. Niesie za sobą ciągłe zgłębianie tematu. Czasem po prostu coś się wie, czegoś się wysłuchało, zobaczyło, coś sobie przemyślano... :)
Usuń