 |
Łódź, Poland / March 5, 2018 |
Z Ragnarem widzimy się po raz trzeci. W ciągu niespełna roku. Ten islandzki muzyk był w takich miejscach w Polsce, o których nawet nie słyszałam. Nie dziwi więc, że do Łodzi zawitał aż kilkukrotnie. Nasze spotkania są krótkie. Zawsze między jego występem a moją pracą, gdzieś między kolejnymi przystankami podczas tournee. Tym razem Łódź nie była na jego trasie koncertowej. Udało się jednak wygospodarować chwilę, by ująć kilka kadrów. Dwaj chłopcy i dwa instrumenty oraz miliony kawałeczków luster w Pasażu Róży. Zapraszam do składania popękanego świata.