Nie ma możliwości, żeby na Islandii zrobić brzydkie zdjęcia. To, co ukazuje się naszym oczom niemal na każdym przejechanym kilometrze, onieśmiela i pozostawia w głębokiej refleksji nad potęgą natury. Krajobraz nie pozostawia wyobru - jesteśmy tu po to, by się wszystkim wokół zachwycać, ani złudzeń - jesteśmy tylko drobiną, która w zderzeniu z tą przestrzenią nic nie znaczy, chociaż sami chcielibyśmy nadawać jej znaczenia.
Na potwierdzenie tych słów mam trochę zdjęć z Półwyspu Reykjanes oraz nieziemską muzykę islandzkiej grupy
Árstíðir.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każda reakcja w ramach elegancji, dystynkcji i klasy mile widziana.